Prokuratura wycofała oskarżenia wobec katolickiej influenserki Najjjki
Prokuratura Rejonowa w Gliwicach wycofała z sądu akt oskarżenia Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych wobec katocelebrytki Natalii R. z Rybnika. Data procesu wyznaczona była na 27 lipca jednak w konsekwencji Sąd Rejonowy w Rybniku umorzył postępowanie karne tuż przed jego rozpoczęciem.
Dariusz Matecki z Suwerennej Polski pochwalił się w swoich social mediach wygraną 24-latki. "W kwietniu tego roku zapowiedziałem, że Najjjce pomożemy. Najjjka jest dzisiaj osobą nieskazaną, która ma czystą kartotekę. Prokuratura wycofała akt oskarżenia w tej sprawie, absurdalny akt oskarżenia. Każda osoba ma prawo powiedzieć, że się boi napływu imigrantów, uchodźców do Polski i nikt z tego powodu nie powinien być ścigany" - powiedział polityk.
Sprawę skomentował także Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który zgłosił do prokuratury podejrzenie nawoływania influenserki do nienawiści na tle narodowym. Teraz ośrodek zapowiedział, że to jeszcze nie koniec sprawy. "Od kilku dni katocelebrytka Najjjka triumfuje, że mogła bezkarnie znieważać Ukraińców i nie poniosła za to żaden kary, bo pomógł jej Dariusz Matecki, asystent Ziobry. Ziobro używa tego typu spraw dla potrzeb kampanii wyborczej. Suwerenna Polska wysyła w ten sposób sygnał do skrajnej prawicy - głosujcie na nas a będziecie mogli bezkarnie popełniać przestępstwa. Będziemy wyciągać was z więzień jak Marikę, lub wycofywać akty oskarżenia z sądu jak w przypadku Natali R. pseudonim Najjjka" - napisali na social mediach.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zgłosił kobietę do prokuratury. W kwietniu Natalia R. została skazana na 5 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych. Jednak wyrok Sądu Rejonowego w Rybniku był nieprawomocny.
Influenserka na filmach publikowanych na TikToku komentowała wojnę w Ukrainie, a także krytykowała pomoc Ukraińcom. "Prywatnie bym w życiu nie przyjęła żadnej osoby właśnie z Ukrainy, dlatego że ja mam ograniczone zaufanie. Ja bym się bała, że będzie to działać w ten sposób, że my ich przyjmiemy, że oni się tutaj zalęgną i że oni później zrobią coś nam. I to jest moje prywatne myślenie, to jest moja prywatna teoria. Trzeba tylko, by czasami patrzeć jakby na historię" - powiedziała Najjjka w jednym z nagrań.
"Teraz jest Sodoma i Gomora, panuje kolorowość, aborcja, in vitro, współżycie przedmałżeńskie" - mówiła w filmiku.
Najjjka po usłyszeniu wyroku dodała kolejny filmik, w którym porównała swoją sytuację do Jezusa mówiąc, że został zabity za niewinność, a ona skazana za coś, czego nie zrobiła. 24-latka zapowiedziała także, że zamierza odwołać się od wyroku. (PAP)
autorka: Julia Szymańska
jms/ apiech/