Zakończyły się utrudnienia na A4 po nocnym wypadku
Do wypadku doszło ok. godz. 1 w nocy, gdy kierujący autem osobowym obywatel Hiszpanii wjechał na autostradę pod prąd; doprowadził do czołowego zderzenia z ciężarówką.
Trasa była przez kilka godzin całkowicie zablokowana, pracowali tam technicy kryminalistyki i policjanci z drogówki. Rano nieprzejezdny był jeszcze jeden z trzech pasów ruchu, teraz również został on udrożniony.
Według wstępnych ustaleń policjantów do wypadku doszło, gdy kierujący audi 39-letni obywatel Hiszpanii, wyjeżdżając z parkingu MOP Wirek, wjechał na autostradę pod prąd. Po przejechaniu około 200 metrów zderzył się czołowo z ciężarówką. Kierujący autem osobowym zginął na miejscu, a dwóch mężczyzn podróżujących ciężarówką z trafiło do szpitala, doznali obrażeń nóg.
"To nie pierwszy raz, gdy na autostrady lub drogi szybkiego ruchu ktoś wjeżdża pod prąd. Musimy pamiętać, że takie pomyłki mogą mieć tragiczne skutki. Na wielu wjazdach i zjazdach pojawiły się już specjalne znaki informujące o niewłaściwym kierunku, ale mimo wszystko apelujemy o zwracanie szczególnej uwagi podczas włączania się do ruchu na tego typu drogach – dbajmy o własne i innych bezpieczeństwo" - apelują policjanci z Rudy Śląskiej.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ mark/