Hołownia i Kosiniak-Kamysz za uznaniem śląskiego za język regionalny
Hołownia wyraził opinię, że należy w Polsce obniżyć wiek wyborczy do 16 lat. "Musimy także młodszych zaprosić do obywatelskiej odpowiedzialności" - przekonywał.
W sobotnie popołudnie Polska 2050 zorganizowała w rybnickim kampusie spotkanie pt. "Jest trzecia droga" z udziałem Hołowni i gościa specjalnego - Kosiniaka-Kamysza. Podczas spotkania jedno z pytań zadał – po śląsku – jeden młodych z mieszkańców. Spytał o uznanie śląskiego za język regionalny oraz uznania śląskiej mniejszości etnicznej.
Hołownia wyraził przekonanie, że śląski powinien od dawna być językiem regionalnym. "I myślę, że razem Donaldem Tuskiem, który jest Kaszubą i ma język kaszubski, który jest językiem regionalnym, będziemy w stanie o to walczyć i wypracować to. Powinniśmy to zrobić, bo na to zasługujecie, bo to nie jest jakaś wydumana historia, tylko to jest wasza rzeczywistość, wasze dziedzictwo kulturowe" – powiedział i dodał, że nie ma też przeciwwskazań do uznania Ślązaków za mniejszość etniczną. Jak podkreślał, różnorodność w Polsce jest siłą, a nie problemem i państwo powinno ją wspierać.
Kosiniak-Kamysz przypomniał, że jego partia współpracuje z regionalnym ugrupowaniem – Ślonzoki Razem – i podpisała z nim umowę w sprawie ustawowego ustanowienia języka śląskiego i umożliwianie nauki tego języka w szkołach. Podkreślał, że ważne jest też nauczanie o śląskiej historii, m.in. o Tragedii Górnośląskiej, czyli represjach, jakie dotknęły Ślązaków po wkroczeniu Armii Czerwonej w 1945 r.
Jeden z wątków spotkania dotyczył energetyki. Nawiązując do obecności na spotkaniu w Rybniku kilku przedstawicieli Strajku Klimatycznego Hołownia mówił, że transformacja energetyczna musi się dokonać, a Śląsk potrzebuje sprawiedliwej transformacji. Zaznaczył, że ten region to zagłębie myśli technicznej i przedsiębiorczości i ma szanse stać się w Polsce głównym hubem zielonej energii w ciągu 10 lat.
Jak ocenił, wciąż jest szansa, że Polska do 2050 r. będzie miała miks energetyczny oparty na odnawialnej energii, być może także z niewielkim udziałem gazu. W jego opinii, trzeba jak najwięcej inwestować w elektrownie słoneczne i wiatrowe oraz magazyny energii. "Mamy wiedzę, mamy pieniądze i jedyne, czego nie mamy, to woli, dlatego musimy zmienić rządzących, żeby ta wola wreszcie się pojawiła i następny polski rząd był zielonym rządem" – przekonywał.
Obaj politycy nawiązali też do zgłaszanego przez Konfederację pomysły wprowadzenia bonu zdrowotnego. Hołownia podkreślał, że jego ugrupowanie nie zgodzi się na taki "darwinizm społeczny". Wezwał autorów tego pomysłu, by rodzicom ciężko chorych dzieci, niepełnosprawnym lub chorującym na raka powiedzieli w twarz, że każdy jest kowalem swego losu. "To jest eugenika w najgorszym wydaniu, to jest darwinizm społeczny, niegodny cywilizowanego społeczeństwa" – dodał polityk.
Lider PSL ocenił, że zakładanie, że każdy jest stanie odłożyć na leczenie jest "okrutne i bardzo fałszywe". Jak mówił, aby przekonać się, jaka jest rzeczywistość należy odwiedzić np. oddział kardiochirurgii i osoby czekające na przeszczep. "Wtedy bierzcie się, młodzi, za politykę i za takie projekty (...) Wtedy głoście takie hasła, dopóki tego nie zrobicie, nie macie takiego prawa" - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Liderzy Trzeciej drogi mówili podczas spotkania, że nie wszyscy traktują ich projekt poważnie.
"Jesteśmy zaganiani do kąta, jesteśmy wyśmiewani, jesteśmy wyzywani. W nosie to mamy, bo mamy głębokie przekonanie, że to, co robimy jest jedyną nadzieją na zmianę rządu w Polsce, na trochę więcej powietrza w Polsce" – powiedział lider Polski 2050.
Kosiniak-Kamysz i Hołownia zaznaczali, że należą do pokolenia czterdziestolatków i przekonywali, że teraz jest ich czas. Lider Polski zadeklarował, że Trzecia Droga będzie współpracować z Platformą Obywatelską czy Lewicą, budować z nimi sojusz i "budować wspólny, mam nadzieję, przyszły demokratyczny rząd, bo tak pewnie Polacy poukładają scenę". (PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ mir/