Polscy siatkarze pokonali Bułgarię 3:1
Polska – Bułgaria 3:1 (21:25, 25:21, 25:19, 25:18).
Polska: Tomasz Fornal, Norbert Huber, Marcin Janusz, Karol Kłos, Bartosz Kurek, Alekander Śliwka, Jakub Popiwczak (libero) - Bartosz Bednorz, Jan Firlej, Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski, Kamil Semeniuk, Kamil Szymura (libero).
Bułgaria: Dimitar Dimitrow, Asparuch Asparuchow, Simeon Nikołow, Ilija Petkow, Georgi Tatarow, Martin Bożiłow (libero) - Władimir Garkow, Aleks Grozdanow, Denis Karjagin, Borys Naczew, Swetosław Stankow, Samuił Wałczinow.
Biało-czerwoni, obrońcy tytułu, do pierwszego meczu w drugim turnieju LN przystąpili w "galowym" wyjściowym składzie, m.in. z kapitanem Bartoszem Kurkiem, przyjmującym Tomaszem Fornalem i rozgrywającym Marcinem Januszem. Pierwszym rywalem w Japonii była dla nich Bułgaria, jeden z outsiderów tegorocznej edycji rozgrywek. Podopieczni trenera Gianlorenzo Blenginiego w czterech wcześniejszych spotkaniach zanotowali tylko jedno zwycięstwo. Polacy natomiast mieli bilans trzech wygranych i jednej przegranej.
Podróż liderów światowego rankingu do Fukuoki trwała aż 25 godzin, a jej skutki można było obserwować we wtorkowym meczu. Biało-czerwoni mieli problemy ze skończeniem pierwszej akcji i chociaż początkowo toczyli z niżej notowanymi rywalami wyrównaną walkę, to w połowie pierwszego seta tracili już do nich cztery punkty po serii błędów i atakach duetu Ilija Petkow-Dimitar Dimitrow (12:16). Zagrania Aleksandra Śliwki pozwoliły Polakom wyrównać (17:17), jednak końcówka należała do Bułgarów, którzy triumfowali 25:21 po efektownych blokach na Fornalu i uderzeniu Aleksa Grozdanowa.
Drugą partię podopieczni trenera Grbica otworzyli znacznie lepiej, szybko zbudowali przewagę 8:4 dzięki akcjom Norberta Hubera i Fornala. Po stronie ekipy z Bułgarii wciąż skutecznie grał jednak Dimitrow, którego zagrania doprowadziły do wyrównania (13:13). W drugiej części seta zespół trenera Blenginiego zanotował serię błędów, co napędziło liderów światowego rankingu. Kurek i Śliwka dodali punktowe ataki i to Polacy wygrali 25:21.
Początek trzeciej odsłony wskazywał, że biało-czerwoni przejęli kontrolę nad przebiegiem spotkania - po asie serwisowym Fornala i akcjach Kurka prowadzili 9:3. Dimitrow wziął na siebie ciężar gry po bułgarskiej stronie, co zaowocowało zmniejszeniem dystansu (7:11). Drużyna trenera Grbica utrzymywała jednak tę różnicę, natomiast ostatni fragment seta całkowicie zdominowała za sprawą skutecznych bloków i mocnej zagrywki Fornala (25:19).
Polacy bardzo dobrze otworzyli czwartą partię i przy serwisie Kurka zbudowali przewagę 7:1. Zagrania Dimitrowa i Władimira Garkowa niecno zmniejszyły później dystans (9:13), ale liderzy światowego rankingu spokojnie kontrolowali przebieg seta. Na boisku pojawili się zmiennicy, m.in. Łukasz Kaczmarek za Kurka i Bartosz Bednorz za Fornala, którzy utrzymywali skuteczność w ataku, korzystali także z pomyłek rywali (21:14). Mecz zakończył blok Jakuba Kochanowskiego i Jana Firleja (25:18).
Najlepszym zawodnikiem po stronie Polski był Fornal - 14 pkt, a po stronie Bułgarii Dimitrow - 18. Podopieczni trenera Grbica zdecydowanie lepiej zaprezentowali się w polu serwisowym, notując siedem asów w porównaniu do dwóch ich rywali, oddali także mniej punktów po błędach własnych.
Biało-czerwoni wrócili tym samym na zwycięską ścieżkę po ostatniej porażce ze Słowenią 0:3, która zakończyła ich serię 27 wygranych z rzędu w oficjalnych meczach.
W innym spotkaniu LN we wtorek w Fukuoce Brazylia wygrała z Niemcami 3:0 (25:15, 25:16, 25:15).(PAP)
msl/ sab/