Polska wygrała z Wyspami Owczymi 2:0
Wyspy Owcze - Polska 0:2 (0:1).
Bramki: Sebastian Szymański (4), Adam Buksa (65-głową).
Żółte kartki: Wyspy Owcze - Ari Jonsson, Odmar Faeroe. Polska - Matty Cash, Arkadiusz Milik, Jakub Piotrowski, Bartosz Slisz.
Czerwona kartka: Wyspy Owcze - Hoerdur Askham (49).
Sędzia: Allard Lindhout (Holandia). Widzów ok. 3 tys.
Wyspy Owcze: Mattias Lamhauge - Rene Joensen, Hoerdur Askham, Odmar Faeroe, Viljormur Davidsen - Joannes Bjartalid (75. Andrass Johansen), Gunnar Vatnhamar, Brandur Hendriksson Olsen (76. Ari Jonsson), Jakup Andreasen (82. Joannes Danielsen), Soelvi Vatnhamar (90. Stefan Radosavlevic) - Joan Edmundsson (76. Paetur Petersen).
Polska: Wojciech Szczęsny - Tomasz Kędziora, Patryk Peda, Jakub Kiwior - Matty Cash (59. Paweł Wszołek), Sebastian Szymański (59. Karol Świderski), Bartosz Slisz, Piotr Zieliński (87. Filip Marchwiński), Patryk Dziczek (82. Jakub Piotrowski), Przemysław Frankowski - Arkadiusz Milik (59. Adam Buksa).
51-letni Probierz, do niedawna trener młodzieżowej reprezentacji Polski, zastąpił 20 września Portugalczyka Fernando Santosa. Jego pierwsze zadanie było teoretycznie dość łatwe - Wyspy Owcze plasowały się w ostatnim rankingu FIFA ponad sto miejsc niżej (131. pozycja, a Polska - 30.), wielu jej piłkarzy godzi grę w piłkę z pracą zawodową.
Biało-czerwoni wygrali już z Farerami we wrześniu w Warszawie 2:0 po dwóch golach Roberta Lewandowskiego, nieobecnego tym razem z powodu kontuzji. Kapitanem w czwartek, co już wcześniej ogłoszono, był rozgrywający 85. mecz w kadrze narodowej Piotr Zieliński.
Szansę debiutu w reprezentacji Polski już od pierwszej minuty otrzymali obrońca Patryk Peda z trzecioligowego włoskiego SPAL Ferrara i pomocnik Patryk Dziczek z Piasta Gliwice.
Przed meczem w Thorshavn, rozgrywanym na sztucznej murawie, padał intensywnie deszcz, ale w trakcie spotkania warunki się poprawiły.
Zawody zaczęły się dla biało-czerwonych najlepiej jak mogły. Już w czwartej minucie po podaniu Zielińskiego precyzyjnym strzałem tuż zza pola karnego popisał się pomocnik Fenerbahce Stambuł Sebastian Szymański.
Tak szybko zdobyta bramka pozwoliła podopiecznych Probierza grać spokojniej. Musieli jednak mieć się na baczności, ponieważ ambitni gospodarze nie rezygnowali z prób zmiany wyniku. Np. w 28. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego było groźnie pod bramką Wojciecha Szczęsnego - piłkę sprzed linii bramkowej w ostatniej chwili wybił Peda.
Do przerwy wynik się nie zmienił, a druga połowa również zaczęła się świetnie dla Polaków. W 49. minucie sędzia po skorzystaniu z pomocy VAR - gdyż wcześniej "puścił" grę - uznał, że za faul przed polem karnym na Arkadiuszu Miliku na czerwoną kartkę zasłużył obrońca Hoerdur Askham i gospodarze musieli grać w dziesiątkę.
Biało-czerwoni wykorzystali to w 65. minucie. Po dośrodkowaniu z lewej strony Przemysława Frankowskiego skutecznym uderzeniem głową popisał się Adam Buksa, wprowadzony na boisko zaledwie chwilę wcześniej.
W 82. minucie Probierz dał szansę występu Jakubowi Piotrowskiemu, a pięć minut później Filipowi Marchwińskiemu, którzy - podobnie jak Peda, Dziczek i selekcjoner - debiutowali w reprezentacji.
Czwartkowy wieczór okazał się bardzo udany dla biało-czerwonych, ponieważ w Tiranie Albania pokonała w tym samym czasie Czechy 3:0. Dzięki temu Polacy awansowali na drugie miejsce w grupie E, również premiowane awansem na Euro 2024 w Niemczech.
Przy okazji Probierz został pierwszym selekcjonerem reprezentacji Polski w XXI wieku, który wygrał w debiucie na tym stanowisku. Ostatnim w 1997 roku był Janusz Wójcik.
Biało-czerwoni pozostaną jeszcze w Torshavn. W piątek rano przeprowadzą tam trening, a do Warszawy wrócą wieczorem. W niedzielę zagrają na PGE Narodowym z Mołdawią.(PAP)
bia/ pp/